sobota, 23 sierpnia 2014

krew pępowinowa

Bardzo dużo przyszłych mam wie co to takiego. Jednak są takie, które nie mają o tym bladego pojęcia. Wiem bo sama pochodzę z małej miejscowości do której nie docierają takie informacje. Ba! Nie dociera nawet taka informacja że kobieta ma prawo spędzić z dzieckiem od razu po porodzie 2 godziny (kontakt skóra do skóry). Przykre prawda?

O tym wszystkim powinno się usłyszeć od lekarza prowadzącego ciąże. Jako że nie mówi się o krwi jestem w stanie zrozumieć, koszty są powalające do 3/4 naszego społeczeństwa. Tak nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego np nie mówi się o walce o swoje. O to, że dziecko może być z matka te cholerne 2 godziny?!?

Zbiegłam trochę z tematu. Wracając...

Co to jest ta krew pępowinowa?

To nic innego jak komórki macierzyste. Wiecie z podstawówki czy tam gimnazjum że komórka to taka podstawowa jednostka organizmu prawda? No właśnie, rodząc dziecko można takie komóreczki pobrać właśnie przez krew pępowinową. Dziecko się rodzi, mamusia je tuli a w tym czasie osoby odpowiedzialne za to pobieraja szybcutko krew i uciekaja. Trwa to PODOBNO! chwilke i czasem mama nie zauważy że ta krew została juz pobrana :)

Jak to załatwić?

Kontaktujemy się z osobami z Polskiego Banku Komórek Macierzystych. Na ich stronie znajdziemy osobe najbliżej nas. TUTU i TU Można o tym poczytać.

Dlaczego warto pobierać krew pępowinową?
Pobierając krew pępowinową i deponując zawarte w niej komórki macierzyste zyskujemy szansę na wykorzystanie ich w przyszłości jeśli w naszej rodzinie wydarzy się choroba wymagająca przeszczepienia komórek macierzystych. To swoiste zabezpieczenie możliwości leczenia w momencie kiedy najbardziej będzie potrzebne w rodzinie.
Obecnie komórki macierzyste wykorzystywane są do standardowego leczenia:
•             W ponad 70 chorobach hematologicznych i onkologicznych – czyli w pierwszej kolejności sięgamy po komórki macierzyste, potem inne formy leczenia.
•             Medycyna regeneracyjna – odbudowa różnych elementów naszego ciała np. chrząstki stawowe, ścięgna, żyły, zastawki serca.
•             Trwają badania kliniczne i terapie eksperymentalne z wykorzystaniem komórek macierzystych do leczenia chorób z zakresu neurologii (autyzm, dziecięce porażenie mózgowe, stwardnienie rozsiane), cukrzyca typu I, leczenie blizn pozawałowych mięśnia sercowego. 

Nie znamy przyszłości i nie wiemy jakie choroby mogą przytrafić się naszym bliskim. Komórki macierzyste są już wykorzystywane w leczeniu 70 chorób (głównie hematologicznych i onkologicznych) a przyszłość z pewnością przyniesie dodatkowe wskazania do wykorzystywania komórek macierzystych. Komórki mogą posłużyć zarówno dziecku, podczas którego narodzin zostały pobrane jak i jego rodzeństwu, także rodzinie dziecka – przy zgodnym układzie HLA.

Komórki Macierzyste można pobrać tylko raz, bezboleśnie, podczas porodu. Wykorzystać je można nawet po kilkudziesięciu latach przechowywania.

Wszystko pięknie prawda?
Przejdźmy do cennika..


Opłaty podzielone są na trzy części:
Pierwsza:  opłata wstępna -   680 zł (płatne w ciągu dwóch dni od podpisania umowy -przelewem)

Druga:  opłata podstawowa -  1690 zł  (płatne 14 dni po porodzie,  przelewem, płatności można rozłożyć na raty)

Trzecia: abonament za przechowywanie:

rocznie 540 zł  - pierwsza opłata po roku
lub
opłata z góry za 5,10 lub 18 lat – (płatne 45 dni po porodzie, przelewem, płatności można rozłożyć na raty)
Za 5 lat – 2500 zł  (lub 6 rat x 450 zł)
Za 10lat - 3500 zł  (lub 6 rat x 630 zł, 12 rat  x 335 zł)
Za 18lat - 4800 zł  (lub 6 rat x 864 zł, 12 rat x 460 zł, 18 rat x 323 zł)

Taki cennik otrzymałam Ja. Nie wiem czy takie koszty są w innych miastach, Poznań ma takie. To są podstawowe pakiety, istnieją oczywiście dodatkowe chcecie je poznać? Prosze..

Pakiet Placenta (pobranie dodatkowej porcji krwi z łożyska)
dodatkowa możliwość pozyskania dodatkowo około 30%  komórek macierzystych
komórki przechowywane są w osobnej kasecie mrożeniowej (druga kaseta)
Koszty:
150 zł do opłaty wstępnej – przed porodem
- 600zł do opłaty podstawowej –po porodzie w ciągu 14 dni – promocja opłata wynosi 300zł
- 200 zł dopłata do opłaty abonamentowej płatne przez cały rok przechowywania
Opłata podstawowa i abonament płatne tylko w przypadku wyizolowania powyżej 100 milionów komórek macierzystych.
Jeśli uda się wyizolować 99-51 milionów opłaty podstawowej i abonamentowej nie będzie. Materiał będzie dla Państwa przechowywany na koszt PBKM.
W przypadku izolacji komórek macierzystych poniżej 50 milionów - dyskwalifikacja materiału.

Pakiet 20/120  -płatne jednorazowo, koszt 200 zł, doliczane do opłaty podstawowej tj. do 1690 zł
Obejmuje:
- w przypadku pozyskania 19-10 ml krwi:  zwalnia z opłaty podstawowej (wykonania preparatyki krwi i zamrożenia komórek), bezpłatne przechowywanie przez 18 lat
·     - w przypadku pozyskania powyżej 120 ml krwi : bezpłatnego podziału krwi na 2 kasety oraz przechowywania obu kaset w cenie jednej kasety

Pakiet Transplant Asistance  -płatny jednorazowo, koszt 200zł,  doliczane do opłaty podstawowej tj. do 1690 zł
Obejmuje:
- transport do dowolnego miejsca transplantacji w POLSCE I NA ŚWIECIE
- konsultację hematologa lub transplantologa, badania antygenów transplantacyjnych HLA
- badania żywotności komórek i jakość materiału

 Przechowywanie DNA –płatny jednorazowo, koszt 200 zł, doliczane do opłaty podstawowej tj. do 1690 zł
Obejmuje:
-izolację oraz przechowywanie całej sekwencji łańcucha DNA - tzw. „zerowego DNA” dziecka


USŁUGI DODATKOWE płatne przed porodem
Badania genetyczne - płatny jednorazowo, koszt 1000 zł, doliczane do opłaty wstępnej tj. do 680 zł
 pakiety dotyczą:
  • pakiet NIETOLERANCJI -nietolerancja laktozy, nietolerancja fruktozy,  fruktozemia ,
  • pakiet metabolizm - choroba Wilsona, choroba Gauchera, MCAD

Ubezpieczenie Allianz – roczna polisa – płatny jednorazowo, koszt 1000 150/300zł, doliczane do opłaty wstępnej tj. do 680 zł
Polisa wypłacana na podstawie postawionej diagnozy w przypadku choroby dziecka -  100 000zł.
-podstawowa  płatna 150 pln
-rozszerzona płatna 300pln




I powiedzcie mi że to jest tania impreza to nie uwierzę :D
Straszne jest to że trzeba aż tyle płacić za to by pobrali i trzymali odrobinkę krwi.
Oczywiście my się na to nie zdecydowaliśmy z wiadomych względów. Na pieniążkach nie śpię by sobie na coś takiego pozwolić. Jednak pocieszający jest jeden fakt..

Jeśli udokumentowane jest to, że ktoś w rodzinie choruje (np brat dziecka które ma się urodzić) wtedy składamy oświadczenie i taka krew może być pobrana za darmo i podana rodzeństwu. 


wtorek, 12 sierpnia 2014

Obawy..

Pamiętam jak będąc w ciąży z Antkiem nie bałam się porodu, tego bólu. Chociaż wszyscy mówili jak to boli, dołowali po prostu. Wiedziałam że urodzić muszę, nie ja pierwsza i nie ostatnia. Kobieta jest tak przygotowana przez naturę, że w większości przypadków nie sprawia to problemu. Jednak poza aspektem bólu jest coś jeszcze, coś co wraca do mnie teraz..

Ból fizyczny idzie znieść, w końcu dojdzie się do siebie. Gorszy jest ból psychiczny. Pamiętam jak kładąc się co wieczór obok D. rozmawiałam z nim o moich obawach. On chyba nie do końca rozumiał. Nie dlatego że nie potrafił, tylko wypierał z siebie te myśli, nie chciał tego do siebie dopuścić. Po porodzie stwierdziłam że były to chore myśli, jednak teraz będąc w 34 tygodniu ciąży te samy myśli wracają, tylko są znacznie gorsze. Więc obstawiam że to normalne.

Do rzeczy.
Chodzi o stratę jaką można odnieść podczas porodu. Mogą pojawić się komplikacje, mogą i zdaje sobie z tego sprawe. Bardzo się ich bałam w ciąży z Antkiem. Pamiętam jak dziś, gdy liżac obok D. mówiłam mu co zrobimy jak poród nie będzie przebiegał prawidłowo? Słuchał cierpliwie.. nie mówił nic. Kiedyś zadałam nawet bardzo ciężkie pytanie. Co zrobi jak będzie musiał wybrać, czy ratować mnie czy dziecko. Kazał mi nawet o coś takiego nie pytać. Po jakimś czasie wróciłam do tematu, byłam ciekawa..
Odpowiedział że nie wie.. po chwili dodał że ratował by mnie.
Tłumacząc tym że dziecko jeszcze kiedyś będziemy mogli mieć, a mnie nic mu nie wróci.
Byłam wściekła, twierdziłam że myśli tylko o sobie. Że chce mieć mnie obok, nie patrząc na to że niewinne dziecko umarło. Zastanawiałam się co z niego za człowiek? Jaki człowiek może skazać na śmierć swoje własne dziecko. Dałam mu jasno do zrozumienia, że jeśli pojawi się taka sytuacja ma ratować nasze dziecko, nie mnie. Chciałam by wszystko było jasne..

Może dramatyzowałam, czarne scenariusze. Może, ale nikt nie wie jak poród może się skończyć. Jest to ogromny wysiłek dla ciała kobiety jak i dla tego dziecka.

2 lata były spokoju, do teraz..

Jestem w tym 8 miesiącu ciąży i to wszystko wraca. Co jeśli będą komplikacje?
Właśnie teraz zrozumiałam D.
Teraz kazałabym ratować siebie.
Nie dlatego że jestem chorym narcyzem.. Właśnie teraz mam Antka.

Nie potrafiłabym kazać ratować tego dziecka, jeśli wiedziałabym że ja mogę nie wyjść z tego cało. Nie potrafiłabym zostawić Antka i jego siostry bez mamy. Boje się, chociaż wiem że szanse na taką sytuacje są niewielkie.. Kocham tą kruszynkę i wiem że psychicznie pewnie bym długo dochodziła do siebie, wiem że potrzebowałabym porad/rozmowy ze specjalistą. Tylko innego wyjścia teraz nie widzę. Mam już jedno dziecko. Jestem matką. Mam obowiązki względem synka.


Jestem cholerną panikarą. W głowie zawsze milion myśli, bardzo często są pozytywne tylko czasem pojawiają się o takie.. :D







AddThis